MKS Meble Pogoń Prudnik - Piast Strzelce Opolskie 3 - 2 /1 - 2/
Protokół
z meczu IV ligi – SALTEX
kolejka 32
Strzelce Opolskie - 06 czerwca 2015 r.
MKS Meble Pogoń Prudnik - SKS Piast Strzelce Opolskie
3 –2 /1 – 2/
12' 0 - 1 Korchut Przemysław
16' 0 - 2 Knot Dariusz
31' 1 - 2 Mazur Łukasz (karny)
47' 2 - 2 Rewucki Bartłomiej (samobójczy Krawczyk)
78' 3 - 2 Mazur Łukasz (karny)
Piast: Popanda - Kozołup, Jys, Krawczyk (70’ Sznajdrzyk), Gembara, Połeć (75’ Mroszczyk),
Dryk, Jendryka (60’ Weiss), Knot, Janczarek, Korchut
Żółte kartki: Korchut, Knot, Janczarek
Obserwując poczynania zespołu Piasta w poszczególnych meczach odnosi się wrażenie, że zespół ten jest zlepkiem 17 zawodników (licz rezerwowych), którzy po prostu zaliczają kolejny mecz – brak jakiejkolwiek perspektywy na lepszą grę . W każdym meczu zawodzi kilku zawodników, dla których IV liga opolska to za wysokie progi. Nie da się pozorować gry i trzeba coś od siebie dać – trener próbuje różnych rozwiązań lecz kilku zawodników to jeźdźcy „bez głowy” i na nic jego starania. Po prostu spora grupa zawodników Piasta nie rozumie zasad gry zespołowej jaką jest piłka nożna.
Obserwując szatnie drużyny gospodarzy to ostatni zawodnik przybył na zbiórkę 30’ przed meczem i Pogoń była gotowa do gry – zebrano 12 zawodników i to wystarczyło na beznadziejną grę prezentowaną przez defensorów Piasta.
Mecz rozpoczął się wręcz sensacyjnie, nasz zespół wykorzystał pierwsze minuty bezlitośnie wykorzystując fakt obecności na boisku kontuzjowanego zawodnika Pieturszki, który nie nadążał za naszymi zawodnikami. Tak było w 12’ kiedy to Korchut swobodnie wpadł w pole karne i nie dał szans Roskoszowi. Podobnie uczynił to Knot w 16’. W 18’ trener Przybylski zdjął z boiska Pietruszkę i od razu obraz gry się zmienił, mecz się wyrównał i praktycznie nie było wielkiego zagrożenia dla bramkarzy. Największe zagrożenie w tym meczu to defensywa Piasta i tak: 20’ Jendryka ewidentnie fauluje w polu karnym, lecz sędzia nie decyduję się na podyktowanie karnego. 3’ później Kozołup fauluje i tym razem sędzia pokazuje na wapno, ale Rewucki fatalnie pudłuje. 31’ znów niegroźna sytuacja – Jys nieudolnie podaje do bramkarza i Popanda fauluje. Tym razem do piłki podchodzi Mazur i bramka kontaktowa.
Po przerwie drużyna gospodarzy ruszyła z impetem i oto w 47’ Rewucki decyduje się na uderzenie futbolówki w kierunku „świątyni” strzeżonej przez Popandę. Strzela niecelnie, gdyż piłka nie zmierzała w światło bramki, ale ku szczęściu Bartka na linii strzału staje Krawczyk i piłka odbiła się od naszego zawodnika i wpada ku rozpaczy nielicznych kibiców Piasta do bramki. Mamy 2 – 2.
Meczy toczy się dalej, gra obu zespołów ciekawa, raz po raz za sprawą dobrze dysponowanych Janczarka, Korchuta i Knota. Stwarzamy zagrożenie pod bramką Roskosza. Nadchodzi 78’ w polu karnym Piasta zawodnik gospodarzy jest przy piłce odwrócony tyłem do bramki i praktycznie nic nie może zrobić. Piłka odchodzi do boku, ale Marcin Jys bezmyślnie, będąc za plecami atakującego zawodnika używa rąk, zawodnik Pogoni to wykorzystuje i mamy podyktowany trzeci rzut karny przeciwko drużynie Piasta, który wykorzystuje Mazur. W ostatnich minutach była szansa na zmianę rezultatu, ale nawet w bardzo dogodnej sytuacji w 90’ Jys z 3 metrów nie trafia w światło bramki.
W najbliższą sobotę o godz. 15.00 mecz z Stalą Brzeg, będzie to pożegnalny mecz drużyny Piasta przed własna publicznością w IV lidze - sezonu 2014/2015, który był beznadziejny w Naszym wykonaniu.