Udany rewanż za jesienną porażkę choć początek na to nie wskazywał!!!
KLASA OKRĘGOWA GR. II - kolejka 26
21 maja 2016 roku, godz. 17.00 – Jemielnica
LZS Naprzód Jemielnica - SKS „Piast” Strzelce Opolskie
3 - 5 (3 - 1)
2' 1 – 0 Piotr Niewiem
14' 2 - 0 Damian Gattner
18' 2 - 1 Michał Wastag
20' 3 - 1 Paweł Jaskóła
46' 3 - 2 Przemysław Korchut
51' 3 - 3 Grzegorz Chojnowski (karny)
60' 3 - 4 Przemysław Korchut
90+3' 3 - 5 Rafał Szopa
Naprzód Jemielnica: Dawid Szmatuła (75’ Mateusz Ziemiński)– Jakub Szłapa, Mateusz Bałdys, Paweł Jaskóła, Michał Konarski (85’ Robert Żądło)– Andrzej Kalisz (46’ Adrian Matuszczyk), Dawid Galas, Michał Ibrom, Piotr Niewiem – Paweł Pyka (75’ Klaudiusz Tacica), Damian Gattner
Trener: Tomasz Szyszka
Piast Strzelce Op.: Łukasz Łazarek – Maciej Capiga, Marcin Jys, Dominik Becella, Michał Wastag, - Maateusz Weiss, Sebastian Witka (39’ Łukasz Glinka) Grzegorz Chojnowski, Armin Karwot - Rafał Szopa (90+3’ Andrzej Górniak), Przemysław Korchut (84’ Michał Sczodrok),
Trener: Kukuczka Artur
Sędziował: Sławomir Bryś
Żółte kartki: Damian Gattner, Andrzej Kalisz, Piotr Niewiem, Dawid Galas - Marcin Jys, Sebastian Witka, Grzegorz Chojnowski, Łukasz Glinka, Michał Wastag, Rafał Szopa
Widzów: 220
Udany rewanż za jesienną porażkę choć początek na to nie wskazywał !!!
Piast w pełni zrewanżował się za jesienną porażkę na własnym stadionie. Zwycięstwo w pełni zasłużone, ale przez pierwsze 30’ to gospodarze byli stroną przeważającą. Piłkarze z Jemielnicy od pierwszej minuty nastawieni byli przez trenera Szyszkę bardzo bojowo. Zanim nasza „przemeblowana” defensywa zaczęła właściwie funkcjonować to w 20’ wynik na tablicy widniał 3 do 1 dla „Naprzodu”
- 2’ Paweł Pyka decyduje się na „rajd” wzdłuż linii bocznej boiska, piłkę podciąga na wysokość pola karnego i precyzyjnie podaje do zamykającego akcję Piotra Niewiem, który dopełnia formalności, pakując piłkę do „świątyni” Łazarka
- 14’ sytuacja bliźniaczo podobna sytuacja ale z drugiej strony boiska to samo robi Paweł Jaskóła, a Damian Gattner podwyższa wynik na 2 – 0
- 18’ Michał Wastag otrzymuje piłkę na wysokości rogu pola karnego gospodarzy, decyduje się na uderzenie, piłka kozłuje przed bramkarzem Szmatułą i odżywają nadzieje, jest 2 – 1
- 20’ faul przed polem karnym „Piasta”, do wolnego podchodzi Jaskóła i pięknym uderzeniem wyprowadza gospodarzy na 3 – 1
Od momentu zdobycia trzeciej bramki gospodarze jeszcze przez 10’ stwarzali korzystne wrażenie na boisku, zespół Piasta wziął się do solidnej pracy na boisku i gra się wyrównała. Dużo dała dokonana zmiana w 39’ przez trenera Kukuczkę, gdzie w miejsce Sebastiana Witki wszedł Łukasz Glinka.
W drugiej połowie dominował zespół „Piasta”, a gospodarze z minuty na minutę tracili siły. Zabójczy, ale tym razem w wykonaniu Gości był okres pomiędzy 46’ a 60’ kiedy to:
- 46’ Przemysław Korchut uderza z wolnego, za pola karnego i bramkarz gospodarzy jest bezradny
- 51’ rajd w polu karnym Rafała Szopy, bramkarz fauluje naszego napastnika, a Pan Sławomir Bryś wskazuje na tzw. „wapno”, bezwzględnym egzekutorem „jedenastki” jest Grzegorz Chojnowski i mamy remis 3 do 3
- 60’ Grzegorz Chojnowski w polu karnym wycofuje piłkę przed pole karne do Przemysława Korchuta, a ten prostym podbiciem zdobywa piękną bramkę
Jeszcze przed zdobyciem czwartej bramki przez „Piasta” gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale dobrze wykonany rzut wolny przez gospodarzy broni Łazarek, popisując się efektowną interwencją.
W 75’ bramkarz gospodarzy doznaje kontuzji i na noszach zostaje zniesiony z boiska, a w jego miejsce wchodzi zawodnik z pola Jakub Szłapa. Do końca meczu gospodarze nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Łukasza Łazarka.
W 84’ na boisko wszedł Sczodrok za Korchuta i dał dobrą zmianę, najpierw mógł pokusić się o zdobycie przez siebie bramki, a w doliczonym czasie gry idealnie podał w pole karne do Rafała Szopy. Ten głową ustalił wynik „derbowego spotkania” .
Podsumowując spotkanie to na słowa uznania zasługują obydwa zespoły, a jak na „derby” było wszystko czyli: bramki (8), kartki (4+6), kontrowersje, walka do ostatniej minuty, zmienne nastroje kibiców.
GALERIA FOTO: GRAŻYNA GLAPIAK