- autor: kibicpiast1, 2010-09-20 22:24
-
Gospodarze zagrali najlepszy mecz jesienią i zdobyli pierwsze punkty.
Początek spotkania był wyrównany, a już w 10. min padł gol dla GKS-u. Krystian Kuśmiruk zagrał długą piłkę za obrońców, dopadł do niej Paweł Witkowski i z 14 metrów przelobował Michała Barszcza.
Przez kilkanaście minut na boisku nie wydarzyło się nic godnego uwagi i dopiero w 28. min zrobiło się groźnie pod bramką gospodarzy. Po szybkim ataku dośrodkowywał Mateusz Bembas, a interweniujący Kuśmiruk omal nie pokonał własnego bramkarza.
Piłka o centymetry minęła słupek. Cztery minuty później po wrzucie z autu lot piłki głową przedłużył Dawid Haręża, a na błyskawiczny strzał zdecydował się Mateusz Szymański. Do szczęścia zabrakło niewiele.
Po przerwie atakowali raz jedni, a raz drudzy, ale do 61. min nie wypracowali sobie dogodnej okazji. Wówczas obrońcy Grodkowa dwa razy źle wybijali piłkę.
Ostatecznie trafiła ona do Przemysława Korchuta, a ten z 10 m uderzył celnie nie do obrony. Wynik ustalił po kolejnym dalekim podaniu Piotr Tuchowski, który uderzał z 3 m pod poprzeczkę.
Artykuł pochodzi z NTO